3 lipca 2008

TripIt

Planując wyjazd zagraniczny, a szczególnie taki, z którym związany jest przelot samolotem (takich ostatnio coraz więcej, bo loty tańsze, a dolar rewelacyjny) dostajemy często emailem potwierdzenie lotu z linii lotniczych. Potwierdzenie to jest w formie tekstowej i wygląda przedpotopowo:

Do rozszyfrowania tego potwierdzenia, a także do prowadzenia całego planu podróży warto zastosować serwis TripIt. Jego użycie jest niezmiernie proste: po prostu otrzymane emailem potwierdzenie z linii lotniczych wysyłamy na adres plans@tripit.com. Wystarczy więc jeden krok: robimy "Forward" lub "Prześlij dalej", wpisujemy plans@tripit.com i sprawa załatwiona! Nie musimy zakładać żadnego konta, nie musimy się logować. Nawet, jeśli nasz program pocztowy doklei do tego listu stopkę, oznaczy cytat znakami ">" lub zrobi inny bałagan – nie ma sprawy. TripIt rozszyfruje taką wiadomość i przekształci na elegancką stronę odsyłając nam oczywiście jej link. Trwa to dosłownie parę chwil, a efekt wygląda tak:

Potem możemy oczywiście wejść na stronę podesłaną przez TripIt, potwierdzić swój email, podać hasło (zakładając tym samym konto) i prowadzić cały dziennik podróży. Możemy dodawać rezerwacje hotelu, samochodu, bilety do kina zaproszenia na spotkania itp. Wszystko to robimy zawsze tylko wysyłając potwierdzenie emailem na plans@tripit.com. Czyli mówiąc krótko cokolwiek dostajemy, przesyłamy dalej na ten adres, a system już sam wie (bazując na naszym adresie nadawczym), do której wycieczki dane wydarzenia dokleić. Serwis akceptuje bardzo wiele potwierdzeń z biur podróży, hoteli, firm rezerwujących samochody. Dokleja miejsce na dni wolne, dokleja prognozy pogody, sam zarządza strefami czasowymi itp. Na końcu otrzymujemy stronę (którą możemy się podzielić na przykład z osobą, z którą jedziemy), dzięki której widać dokładnie, co i na kiedy mamy zarezerwowane. Dostęp do strony mamy z każdej kafejki internetowej po podaniu swojego emaila oraz wybranego wcześniej hasła.

Radzę spróbować. TripIt jest rewelacyjny!

PS. Działa też z potwierdzeniami z tzw. tanich linii lotniczych (np. RyanAir). Sprawdzone osobiście!

Brak komentarzy: