27 kwietnia 2007

Photosynth

Chłopcy (i dziewczyny) z Redmond nie próżnują i podobnie jak Google Labs wypuszczają kolejne perełki. Dziś rzuciłem okiem (dzięki, Jkol za tip) na stronę Photosynth. Jest to ciekawe i wizualnie bardzo atrakcyjne narzędzie pozwalające na wirtualne wędrówki po sceneriach, w których były robione zdjęcia. Jeśli mamy więc wiele zdjęć zrobionych w jednym miejscu, ale z różnych ujęć, dzięki Photosynth będziemy mogli je poukładać w mały, wirtualny świat.
Zachęcam do rzucenia okiem.


Sello

Powoli zbliża się czas Sello. Dla wszystkich małych i średnich firm, które prowadzą handel za pomocą platform aukcyjnych (np. Allegro), firma InsERT (w której pracuję) przygotowuje bardzo ciekawą aplikację o nazwie Sello. Już wkrótce ze strony http://www.sello.pl/ będzie można pobrać wersję testową tego programu. Na razie mała zajawka na zachętę:


Sello jest desktopową aplikacją pracującą przez Internet z wszystkimi serwisami aukcyjnymi z rodziny Allegro, a więc http://www.allegro.pl/, http://www.aukro.cz/, http://www.teszvesz.hu/, http://www.aukro.ru/ oraz http://www.aukro.com.ua/ (docelowo również z innymi serwisami). Synchronizuje dane z Subiektem GT, choć potrafi pracować samodzielnie. Pomaga w wielu sprawach: od szablonów aukcyjnych poprzez kartoteki klientów oraz towarów, aukcje, transakcje, płatności, wysyłki paczek aż do pozytywnych komentarzy. Jeśli więc sprzedajesz swoje produkty na platformach aukcyjnych (np. na Allegro) zapraszam w imieniu firmy, na portal Sello – już wkrótce!

24 kwietnia 2007

Targeo a sprawa obwodnicy Oleśnicy

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu jeszcze dziś pomęczę Automapę, a konkretnie Targeo, które jest internetowym serwisem bazującym na Automapie. Nawiasem mówiąc bardzo ciekawa aplikacją internetowa – wyszukiwanie adresów działa świetnie i bardzo szybko. Również przesuwane mapy, przybliżanie, oddalanie się. Zachęcam do poeksperymentowania.
Ale co do dokładności mapy to znów się nie popisali.

Oto obwodnica Oleśnicy (a raczej jej brak):


A przecież obwodnica już jest – jechałem nią już nie raz:


Nawiasem mówiąc w Zumi jest podobnie. Brak obwodnicy.

UPDATE (25.04.2007):

Dziś jechałem przez Oleśnicę z kumplem, który ma najnowszy iGO … i tam jest obwodnica Oleśnicy. A więc jedna można zrobić coś porządnie (tylko trzeba być Węgrem).

21 kwietnia 2007

Zumi, Google Maps, Live Local

Szukając czegoś dziś na Onecie wyskoczyła mi reklama portalu Zumi.pl – jest to internetowy lokalizator tworzony przez Onet i Techmex. Oficjalna informacja brzmi bardzo zachęcająco. Akurat miałem chwilę więc wlazłem. Jak wynika z opisów na stronie, mapy dostarcza MapaMap, a zdjęcia satelitarne Techmex. Dane firm dostarcza firma PCM … no i można sobie swoją firmę dodać. Zachęcający interfejs użytkownika, ciekawa aplikacja Web2.0 no i obiecująca zawartość. Kuszące okienko proponuje poszukanie czegoś (kino, pizza) w swoim mieście. Kina we Wrocławiu znam, więc myślę sobie: sprawdzimy gada.

Kina we Wrocławiu - wyniki wg Zumi:

  1. Centrum Filmowe Helios S.A., Oddział we Wrocławiu
  2. PPHU Zuber Andrzej Zuber
  3. Zrzeszenie Studentów Polskich. Rada Okręgowa
  4. Sanserwis. Jerzy Szpak
  5. Neo-Media S.C.
  6. Largo. Przemysław Leszczyński
  7. Naprawa Sprzętu RTV Promień.
  8. Zakład Naprawy Sprzętu RTV. Bogdan Mora
  9. Cinematic
  10. Młodzieżowe Centrum Terapeutyczno - Rehabilitacyjne Kleks
Słowem PORAŻKA. Kochani, po co zachęcacie do wpisana słowa „kino”, skoro nie macie w systemie wszystkich kin w tak sporym mieście, jak Wrocław.

Dla porównania wyniki w (społecznościowym) Google Maps:
  1. Cinema City (kino)
  2. kino Helios
  3. kino Warszawa
(czyli 3 najważniejsze są!)

Wyżywając się dalej na Zumi wpisałem „InsERT, Wrocław”. Firmy, w której pracuję, oczywiście nie znalazł, znalazł za to kilku naszych API oraz masę zbędnych śmieci. Że niby jesteśmy taką małą firmą więc jej danych w systemie nie ma? No a ci API? Poza tym wpisując „Kotełko” luzikiem znalazł fabrykę okien mojego taty – a jest to firma zdecydowanie mniejsza i mniej znana niż InsERT. Tak więc słabo, Zumi, słabo. Oczywiście InsERT można dodać (i to się zrobi), ale takie braki na starcie?

Dobrze, że na słowa „pizza, Wrocław” jakoś reaguje.

Przy okazji porównanie Zumi, Google Maps i Live Local (serwis oparty na Virtual Earth Microsoftu) w zakresie zdjęć satelitarnych:

Centrum handlowe Auchan wg Zumi:


Centrum handlowe Auchan wg Google Maps:


Centrum handlowe Auchan wg Local Live:

Najnowsze zdjęcie lotnicze, jakie znalazłem, pokazuje centrum w budowie:


Wrocławianie wiedzą o co, chodzi, bo centrum to jest czynne już od kilku lat (wygląda tak) i jest to jedno z większych we Wrocławiu. Zumi i Microsoft o jego istnieniu nie wiedzą nic. Microsoftem się nie przejmujmy – to nie ich specjalności, ale proszę Techmexie - puście swojego satelitę nad Wrocław, aby zrobił jakieś świeże fotki.

12 kwietnia 2007

Google we Wrocławiu

Google potwierdził wcześniejsze doniesienia Gazety Wyborczej dotyczące powstania kolejnego oddziału tej firmy - tym razem w moim rodzinnym Wrocławiu. Pierwsze doniesienia na ten temat były nieco alarmujące - z punktu widzenia firmy w której pracuję, wrocławskiego pracodawcy zatrudniającego wielu wybitnych inżynierów oprogramowania, wejście na rynek pracy takiego giganta (o dobrej renomie) oznacza zagrożenie. Oczywiście wyłącznie na rynku pracy.

Okazało się jednak, że we Wrocławiu powstaje kolejne "centrum analityczne" na potrzeby obsługi klientów AdSense z Polski i Niemiec. I choć obiecują "zatrudnienie setek pracowników" będzie to więc chyba bardziej konkurencja dla wrocławskiego centrum HP, gdyż Google poszukuje obecnie na stanowiska "Online Sales and Operations Manager" oraz "Online Sales and Operations Coordinator".

W sumie chyba będzie nawet lepiej dla nas, bo w końcu prestiż miasta rośnie, sporo młodych ludzi będzie przyjeżdżać, a co bardziej sensowni developerzy znajdą zatrudnienie ... u nas. Szukamy cały czas!

Jeśli masz więc głowę na karku, masę pomysłów, programujesz dobrze w VC++ i chciałbyś lub chciałabyś zobaczyć programy napisane przez siebie stojące w lśniących pudełkach na półkach w Empiku - przyjdź do nas ... na przykład na najbliższe Targi Pracy już we wtorek na PWr (budynek D20). Moja prezentacja połączona z konkursem z nagrodami już o godzinie 13:00 (wiem, wiem - to jawna reklama).

Może nie jest u nas aż tak czadowo, jak tutaj, ale stajemy na głowach aby InsERT był najatrakcyjniejszym miejscem pracy dla wrocławskich programistów.

11 kwietnia 2007

NAS

NAS, czyli Network Attached Storage. Temat ostatnio nie tylko modny, ale wręcz konieczny. Niezbędny jak woda na pustyni. Czemu? Prosta piłka: Mam w tej chwili w domu ponad 40 GB zdjęć cyfrowych. Liczba ta rośnie z częstotliwością średnio 0.5GB - 1GB na tydzień. Do tego jakieś 40GB plików MP3 (wszystkie CD przegrane do iTunes), sporą kolekcję filmów z kamery, trochę divixów i innego śmiecia. Gdzie to wszystko trzymać? Ja korzystać z tych wszystkich zasobów za pomocą kilku komputerów (sam mam w tej chwili w domu 4 szt a myślę o zakupie kolejnych)?

Kiedy kilka lat temu przesiadłem się z wewnętrznego, 80GB dysku w komputerze domowym na tani NAS (taki "nasik") firmy Argosy, do którego wsadziłem dysk 160GB, byłem przekonany, że nareszcie mam spokój. Wszystkie zasoby stały się dostępne do współdzielenia przez wewnętrzną sieć, a nawet przez Internet - oczywiście tylko wydzielona część (mogłem więc przydzielić kumplowi konto FTP do wrzucenia mi zdjęć z jego komputera). Serwerek miał interfejs sieciowy Ethernet tylko 10 Mb, więc działał dość wolno przy dużych plikach, ale w sumie dało się z niego w sensowny sposób korzystać. Problem nastąpił, gdy a) zapełniłem go całkowicie, b) zacząłem korzystać z Windows Vista. Ten drugi problem rozwiązał się po zainstalowaniu odpowiedniego, zgodnego już z Vistą, upgradeu firmware'u, lecz pierwszy problem - pojemność - pozostał. Zacząłem się więc rozglądać za alternatywą.

Moje Argosy zmieści co prawda dysk 250GB, ale tylko IDE, a o taki dysk teraz trudniej. No i ta niska prędkość ostatnio denerwuje mnie mocno. Jest co prawda wersja Argosy, która działa z dyskami SATA, ale chciałbym spróbować jakiegoś zupełnie innego producenta. Tak na szybko i na dziś wzrok mój padł na dwa urządzenia:



  1. D-Link DNS-323

  2. Netgear SC-101T

  3. Słynny już Linksys NSLU2 plus jakakolwiek obudowa SATA na USB 2.0

Netgear jest nowiutki, a tańszy od D-Linka więc zacząłem od niego. Po poczytaniu opisów na stronie producenta i znalezieniu opisów w Polsce (niewielu, bo to dopiero wchodzi), już prawie byłem namówiony, ale odpaliłem ulubione Retrevo (takie Google dla gadżeciaży) i znalazłem szybko recenzję poprzedniego modelu, do której komentarze były jednoznacznie druzgocące. Innymi słowy: dziękuję, ale raczej nie. Skoro poprzedni model był tak beznadziejny, to wolę nie być tym, który sprawdzi, czy obecny jest podobnie do bani.


Dużo ciekawiej zapowiada się D-Link, choć nie lubię tej firmy (w pracy miałem przez jakiś czas ichni print-server, który psuł się co chwila). Ale zapowiada się to lepiej, bo ma wbudowany print serwer oraz serwer iTunes. Nie piszą o tym iTunes serwerze głośno w materiałach (może boją się Apple), choć piszą o serwerze UPnP AV. Na stronach D-Linka jest jednak jedna wypasiona rzecz: emulator. Dzięki niemu można się naocznie przekonać jakie opcje konfiguracyjne takie urządzenie posiada. Ten serwer iTunes mnie przekonuje, choć NSLU2 też to potrafi.


To ostatnie (magiczne) urządzenie firmy Linksys jest najciekawsze. Najbardziej otwarte i uniwersalne. Rzeczywiście liczba dodatków i rozszerzeń, które do niego zostały zrobione jest imponująca. Urządzenie jest sprawdzone i ma już swoją historię. Szkoda, że port tylko 100MB, ale i tak będzie sporo szybciej niż Argosy. No i w sumie najtaniej.


Na co się więc zdecydować? Może jakieś ważne urządzenie pominąłem??

6 kwietnia 2007

Digit-All-Love #2

Wrocławski zespół Digit-All-Love, o którym już wcześniej pisałem wydaje wreszcie płytę. Będzie on dostępna w sklepach już 22-go 21-go maja tego roku. Płyta będzie miała wg mnie śliczną okładkę:



Najwyraźniej konkursu na nazwę nie wygrałem, he he he.

Czekając na wydanie tej płyty można posłuchać ich wokalistki, Natalii Grosiak (która na co dzień jest wokalistką innego wrocławskiego zespołu, Mikromusic) na koncercie w klubie Alibi w najbliższą środę. Ostatnio w studiu Radia Wrocław odbył się ich koncert w ramach inicjatywy Radia RAM. Byłem i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Nagłośnienie było extra, nastrój też, a solówki na pianinie i perkusji, jak to się mówi … wymiatały. No i głos wokalistki … trzeba posłuchać. Szczególnie, że po nich grał funkowy The Crackers Band, który jest zespołem zdecydowanie bardziej "biesiadnym" i "festiwalowym". Jak powiada jeden mój znajomy, jest to "muzyka do kotleta". Przy Mikromusic nie mieli szans, choć mają w końcu dłuższy staż. W każdym razie … zapraszam do Alibi, do sklepu po płytę Mikromusic, a w maju do zakupu płyty Digit-All-Love.