3 października 2007

Nowy ZUNE

Apple narobił ostatnio sporo zamieszania swoimi nowymi modelami iPodów (w tym nowatorskim, choć mało pojemnym, modelem iTouch) i chyba nieco pomieszał szyki Microsoftowi, który w tym samym czasie szykował nowe wersje swoich odtwarzaczy – ZUNE. Szykował, szykował i … wyszykował. Czy jest to hicior? Chyba w tej chwili już nie.

Nowe wersje spodziewane są na listopad, ale już teraz opublikowano ich oficjalne specyfikacje. I tak: dostaniemy (tzn. ci-tamci za kałużą dostaną, bo Zune w Europie nadal nie jest dostępny) model bez twardego dysku, niestety też z niewielką pamięcią 4 i 8 GB oraz nowy, wypasiony model z dyskiem 80 GB. Całe szczęście, bo obecnie dostępne 30 GB to mało. No i oczywiście gadżeciarze i wcześniacy tacy, jak ty i ja jak zwykle dostają w tyłek, bo przepłacają. Obecnie za $250 można będzie nabyć właśnie wersję z dyskiem 80 GB – a to jest już coś. Ja za swojego Zune z dyskiem 30 GB dałem $230 (była promocja), ale normalna cena również wynosiła $250 (oczywiście od wszystkich cen należy odjąć $1, bo jak wiadomo: coś, co kosztuje $249 wygląda duuuuużo lepiej niż coś, co kosztuje $250). Całe szczęście (i za to chwała Microsoftowi), że jest obietnica nowego firmwareu również do starszych modeli Zune, tak więc takie możliwości, jak synchronizacja zdalna przez WiFi oraz pobieranie video z komputera PC bezpośrednio przez sieć domową, zostaną również udostępnione nam. To mnie bardzo cieszy, gdyż może się do Zune wreszcie przekonam. Wielką zaletą Zune jest abonament Zune Pass pozwalający pobierać dowolną liczbę plików muzycznych z ich sklepu. Pliki są zabezpieczone i przestają działać po wygaśnięciu abonamentu, ale płacąc $15 USD miesięcznie ściągamy do woli. I działa to w Polsce (jeśli ma się konto Windows Live zgłoszone na USA). A cholerne Apple Store nie działa - żeby nie wiem co.

Sam sprzęcik (Zune) jest fajny, ma większy ekran niż iPod, ma dobre radio FM oraz WiFi (przy czym na razie mało wykorzystywane) i nieco bogatszy software (ciekawsze przeszukiwanie swojej biblioteki multimedialnej – znane z Windows Vista i Windows Media Player 11), ale iPod nadal jest wygodniejszy w użyciu dzięki swej niepowtarzalnej cesze: magicznemu kółku ClickWheel. No i może to też kwestia przyzwyczajenia?

Porównanie nowych iPodów z nowymi Zune jest tutaj.

Brak komentarzy: