14 czerwca 2007

Gadu-gadu polityczne?

Po wczorajszej konferencji prasowej pana Foltyna, autora Gadu-Gadu, który zakłada sobie partię polityczną PSD (i w dodatku lewicową) oraz będzie się bawił w ratowanie świata wykonuję 3 ruchy:

  1. Sprzedaję wszystkie akcje spółki Gadu-Gadu SA, które posiadam (posiadam bardzo niewiele),
  2. Zaprzestaję używania komunikatora Gadu-Gadu i przesiadam się wyłącznie na stary, sprawdzony Skype,
  3. Będę do tego namawiał wszystkich.

Powód? Pan Łukasz Foltyn nadal jest drugim udziałowcem w spółce Gadu-Gadu SA (posiada obecnie ok. 15% udziałów) notowanej na warszawskiej giełdzie. Używanie programu Gadu-gadu (który nawiasem mówiąc niegdyś był naprawdę fajnym, bardzo prostym, szybkim i malutkim komunikatorem, a obecnie stał się niezłą kobyłą zalaną reklamami) napędza więc pieniądze do kieszeni pana Foltyna, a co za tym idzie współfinansuje jego partię polityczną (i nie pomaga tu dodatkowo to, że jest to partia lewicowa). Jeśli chciałbym finansować działalność jednego lub drugiego pana, to robiłbym to świadomie za pomocą składek, datków lub darowizn. Takie kombinacje, jak proponowana przez pana Foltyna, nie odpowiadają mi. Nie podoba mi się również praktycznie monopolistyczna pozycja Gadu-gadu w Polsce (podobnie, jak nie podoba mi się praktycznie monopolistyczna pozycja Allegro). Nie podoba mi się również to, że z jednej strony mamy państwo policyjne, które szykanuje lekarzy, wykreśla z listy lektur mniej politycznie-poprawne pozycje, a teraz ma podobno nawet zabraniać noszenia koszulek ze znakiem Maryśki oraz występowania zespołom heavymetalowym promującym satanizm (nie wspominam nawet o aferze z Teletubisiami) – natomiast z drugiej strony mamy zapowiedź lewicowej partii politycznej (fuj, jak mi się to źle kojarzy), która potencjalnie ma możliwość (przez osobę swojego założyciela) kontrolowania komunikacji (zarówno treści, jak i technicznej możliwości) wielu firm i osób prywatnych w Polsce. Wiem, wiem – to paranoja. Nikt nie podsłuchuje naszych rozmów na Gadu-gadu, prawda? Ale ja wolę dmuchać na zimne. Zbyt wiele firm w Polsce korzysta z Gadu-gadu służbowo i za jego pomocą wymienia cenne i poufne informacje. Trzeba to zmienić…

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Sorry Błażeju!
Jak zwykle muszę wtrącić swoje 3 grosze. Odnośnie Gadu-Gadu jestem z Tobą w 100% - bo finansowanie swojej partii politycznej z wpływów firmy to jest zwykle draństwo!

Natomiast moja riposta dotyczy "państwa policyjnego" i szykanowania lekarzy.

Demokracja bowiem nie oznacza (wolności absolutnej jednostek. Nie może być tak, iż wolność jednego człowieka wpływa na ograniczenie tejże u innego. Słowem, muszą obowiązywać takie zasady współistnienia społecznego w których powyższa zasada jest zachowana.

Dlatego też muszą istnieć OGRANICZENIA. Wolność absolutna w domu i zagrodzie TAK, ale już szeroko rozumianym społeczeństwie NIE.

Muszą - z wielu powodów - pierwszym koronnym jest niedojrzałość społeczeństwa zniewolonego komunizmem, nie znającego słowa DEMOKRACJA (świadczy o tym choćby niska frekwencja w czasie wyborów)
Poza tym jak mawiał Jan Paweł II - wolność jest wyzwaniem i odpowiedzialnością!

Dzisiejsza sytuacja polityczna (rządy PIS) zmieniła podejście do powyższego, przechylając szalę na wzmocnienie roli Państwa, a co za tym idzie ograniczenie rozpasanej w ostatnim okresie wolności jednostki. Ale mówienie o państwie policyjnym jest dużym nadużyciem.
Bo niby co? Jakie konkretne argumenty? Głupi Giertch z lekturami? A kto zabroni młodzieży czytać to i owo. Co PIS zamyka czytelnie? Księgarnie? Biblioteki?
Internet?
A jak jest ta rozpuszczona dzisiejsza młodzież , dzieci, której wszystko wolno czy nie czas było z tym skończyć. Wrócić do źródeł? Autorytetów?

No i ostatnia kwestia - szykan lekarzy! Co to za bzdura. Pierwsze słyszę o jakiejś zorganizowanej nagonce na tę grupę zawodową.

Natomiast poza przykładem Bartka, Mariusza i kilku innych, których znam, spotkałem się z butą, arogancją (choćby przykład ostatni - leczenia mojej mamy w szpitalu wałbrzyskim), z łapownictwem, chciwością, pazernością i zwykłą znieczulicą. Jest to jeden z nielicznych zawodów w których składa się przysięgę i jak ona jest wypełniana?

Mój mentor mawiał: "Na świecie jest dużo mitów i powietrza". Pozdrawiam - Bogusz